Kara za niespłacone długi – czy za długi można iść do więzienia?

Dodano: 27 maja 2022
Kara za niespłacone długi – czy za długi można iść do więzienia?

Postawione w tytule pytanie nie jest wbrew pozorom problemem czysto teoretycznym. Możliwość trafienia do zakładu penitencjarnego jako kara za długi zastanawia wielu Polaków i to od co najmniej kilku lat. Dobitnie świadczą o tym licznie pojawiające się na internetowych forach, grupach dyskusyjnych czy w social mediach pytania w rodzaju czy za długi można iść do więzienia 2022 albo co grozi za niespłacanie kredytów. I choć z pozoru odpowiedź wydaje się oczywista, to – jak często ma to miejsce w przypadku przepisów prawa obowiązujących w naszym kraju – diabeł tkwi w szczegółach. Poniżej wyjaśniamy zatem, jakie kary przewiduje polski system prawny dla dłużników i w jakich przypadkach możliwa jest utrata wolności przez zadłużoną osobę.

Czy za długi można iść do więzienia?

Nie będzie wielką przesadą stwierdzenie, że dla znakomitej większości dłużników nie jest do końca jasne, czy i kiedy można trafić do więzienia za długi. W ujęciu ogólnym odpowiedź brzmiałaby „tak, to możliwe”, nie jest to jednak wyjaśnienie wyczerpujące tę kwestię całkowicie. Należy bowiem wziąć pod uwagę fakt, że kara pozbawienia wolności dla dłużnika jest przewidziana jedynie w przypadkach i okolicznościach ściśle określonych w obowiązujących w naszym kraju przepisach prawa.

Z tego powodu przeważająca część konsumentów zaciągających zobowiązania finansowe w bankach czy instytucjach pożyczkowych nie jest w ogóle świadoma, że za samo niespłacanie kredytu nie da się pójść do więzienia. Co ważne, nie oznacza to jednak, że dłużnik nigdy nie może trafić do zakładu penitencjarnego: regulacje prawne zawarte przez ustawodawcę w Kodeksie karnym, Kodeksie karnym skarbowym oraz Kodeksie wykroczeń nie pozostawiają w tym zakresie żadnych wątpliwości. Mówiąc wprost, można pójść za długi do więzienia - poniżej wyjaśniamy, kiedy tak się stanie.

Więzienie za długi – za jakie długi można iść do więzienia?

Lista długów, za które można zostać pozbawionym wolności, nie jest wcale długa i obejmuje jedynie kilka pozycji. Przeciętny konsument-kredytobiorca, który wziął kredyt mieszkaniowy albo pożyczkę, nie powinien się obawiać możliwości osadzenia go w więzieniu, jeśli przestanie spłacać swoje zobowiązanie terminowo – kara więzienia mu nie grozi. Poniżej wyjaśniamy, kiedy faktycznie dłużnik może zostać skazany na karę pozbawienia wolności i za jakie konkretnie przestępstwa.

Czy można iść do więzienia za długi alimentacyjne?

Pierwszą (i jednocześnie najliczniejszą) grupą dłużników, którym grozi osadzenie w zakładzie karnym w wyniku niespłacania długów, są tzw. alimenciarze, czyli dłużnicy, którzy nie regulują zasądzonych zobowiązań na rzecz swoich dzieci, ale też np. byłych małżonków czy rodziców. Należy jednak mieć na uwadze, że choć art. 209 Kodeksu karnego stanowi wprost, iż dłużnicy alimentacyjni podlegają karze grzywny, karze ograniczenia lub pozbawienia wolności, to może ona zostać nałożona tylko wtedy, gdy sumaryczna kwota zaległych płatności stanowi równowartość przynajmniej trzech świadczeń okresowych albo gdy dłużnik nie spłaca zobowiązania przez nie mniej niż 3 miesiące. Podsumowując: alimenciarze mogą trafić do więzienia, a kara pozbawienia wolności w takim przypadku może wynieść do 2 lat. Należy jednak mieć świadomość, że taka kara wymierzana jest przez sądy jako ostateczność, gdy alimenciarze mają w spłacie alimentów poważne zaległości i rażąco uchylają się od ich spłaty.

Znacznie dotkliwiej odczuwalną i częściej stosowaną sankcją za brak alimentacji jest wpis dłużnika alimentacyjnego do rejestru dłużników prowadzonego przez biura informacji gospodarczej, jak ERIF. Na pierwszy rzut oka taka kara za długi alimentacyjne wydaje się łagodniejsza od więzienia, ale w praktyce wpis do ERIF bardzo mocno ogranicza dłużnikowi funkcjonowanie na rynku finansowym oraz w codziennym życiu. Powód jest prosty: informacje o posiadanym przez daną osobę zadłużeniu alimentacyjnym są zgodnie z obowiązującym prawem udostępniane wielu instytucjom, jak np. banki, operatorzy telefonii komórkowej, instytucje finansowe itd. To zaś oznacza, że dłużnik alimentacyjny ma znacznie trudniejszy (lub nawet zablokowany) dostęp do wielu dóbr i usług.

Co bardzo ważne, zgłosić do bazy ERIF może każdy konsument posiadający prawomocny wyrok sądu, jak i jednostka publiczna, o ile dłużnik alimentacyjny wnioskuje o alimenty z Funduszu Alimentacyjnego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami jednostki samorządu terytorialnego zajmujące się świadczeniami alimentacyjnymi mają ustawowy obowiązek przekazywania do wszystkich biur informacji gospodarczej działających w Polsce danych o powstaniu zaległości z tytułu alimentów. Jak pokazują dane zgromadzone przez Biuro Informacji Gospodarczej ERIF, wartość takich właśnie zaległych zobowiązań dłużników alimentacyjnych aktualnie przekracza już 12,9 mld zł, a największe łączne zadłużenie alimentacyjne jednego konsumenta wynosi ponad 715 tys. zł (49-latek z województwa kujawsko-pomorskiego).

Oszuści podatkowi także mogą trafić za długi do więzienia

 druki podatkowe – czy oszuści podatkowi mogą trafić do więzienia?

Art. 56 Kodeksu karnego nie pozostawia również najmniejszych wątpliwości dłużnikom, którzy nie uregulowali należnego podatku. Jeśli doszło do uszczuplenia podatku w wyniku uchylania się od opodatkowania, nieujawnienia organowi podatkowemu przedmiotu lub podstawy opodatkowania albo poprzez nieskładanie deklaracji, to dłużnik musi liczyć się z konsekwencjami w postaci kary grzywny (do 720 stawek dziennych) lub kary pozbawienia wolności. Warto mieć na uwadze, że obie wspomniane kary mogą także zostać nałożone równocześnie.

Niezależnie od powodów każdy dłużnik, który naraża państwo na straty i działa na jego szkodę, musi liczyć się z możliwością nałożenia na niego kary pozbawienia wolności na okres do 12 miesięcy. W tym kontekście trzeba też podkreślić, że poważne przestępstwa skarbowe, polegające na uszczupleniu należności dużej wartości, są traktowane w sposób nadzwyczajny – kary nakładane na dłużników popełniających tego rodzaju przestępstwa mogą zostać obostrzone przez sąd w sposób nadzwyczajny.

Więzienie za długi dla osób, na których ciążą niespłacone długi wynikające z grzywny

Nieuregulowana kara grzywny także może przysporzyć swojemu „właścicielowi” niemało kłopotów, ponieważ notoryczne uchylanie się od zapłaty grzywny może stanowić podstawę do przekazania odzyskania należności na drogę komorniczą. O ile jednak w przypadku długów alimentacyjnych czy przestępstw skarbowych ustawodawca nie pozostawia niesolidnemu dłużnikowi szerokiego pola do manewru, o tyle niespłacona grzywna jest traktowana nieco łagodniej.

Najpierw zostaną podjęte próby polubownego porozumienia się z dłużnikiem w zakresie terminu oraz kwot spłaty długu. Jeśli jednak nie przyniesie to zakładanych efektów, to wierzyciel może przekazać sprawę komornikowi. Jeżeli i windykacja komornicza nie doprowadzi do skutecznego odzyskania zaległości, to sąd nakłada na dłużnika karę w postaci obowiązku wykonania prac społecznych co najmniej przez okres 1 tygodnia, ale nie dłużej niż przez 2 miesiące.

Dopiero uchylanie się od nich lub odmowa wykonania prac społecznych stanowi podstawę do zasądzenia wobec dłużnika kary pozbawienia wolności na okres nie dłuższy niż 30 dni, przy czym każda doba w więzieniu jest przeliczana na wartość zaległego zobowiązania zgodnie z obowiązującym aktualnie przelicznikiem.

Co grozi za niespłacanie kredytów, które zostały wyłudzone?
  mężczyzna popełnia oszustwo finansowe przy użyciu nieswojej karty kredytowej  

Jak już wspominaliśmy, samo niespłacanie kredytu nie doprowadzi nikogo do więzienia, natomiast jeśli dane zobowiązanie zostało zaciągnięte w wyniku oszustwa lub wyłudzenia, to dłużnik może stracić wolność na okres od 3 miesięcy do 5 lat. Taki wymiar kary przewiduje art. 297 Kodeksu karnego dla każdego, kto w celu uzyskania dla siebie lub kogoś innego korzyści majątkowej w postaci pożyczki, kredytu, dotacji czy innego instrumentu płatniczego składa fałszywe oświadczenia, przedkłada sfałszowane lub podrobione dokumenty albo zataja prawdę.

Windykacja komornicza – czy jest się czego bać?

Zanim dług trafi do egzekucji komorniczej, dłużnik ma zazwyczaj wiele okazji do tego, by uregulować swoje zobowiązanie na drodze polubownej, bez angażowania sądów i komornika. Jeśli jednak dojdzie do tego i dłużnik uchyla się od windykacji komorniczej, próbując ukryć swój majątek lub w inny sposób udaremnić spłatę należności wobec wierzyciela, może grozić mu kara pozbawienia wolności w wymiarze od 3 miesięcy do lat 5. Regulacje w tym zakresie zawarto w art. 300 Kodeksu karnego, zgodnie z którym narażanie na szkodę wielu wierzycieli skutkuje dodatkowym obostrzeniem kary pozbawienia wolności – od 6 miesięcy do lat 6.

Niespłacanie kredytu – czy za długi idzie się do więzienia?

Powtórzmy: brak terminowej regulacji rat kredytowych nie grozi więzieniem, jeżeli zobowiązanie zostało zaciągnięte legalnie. Kredyty wyłudzone czy uzyskane w wyniku oszustwa to jednak zupełnie inna historia: w takim przypadku kredytobiorca może zostać ukarany pozbawieniem wolności zgodnie z obowiązującymi przepisami. Co bardzo ważne, nieterminowe spłacanie zaciągniętego kredytu nie oznacza, że żadnych konsekwencji dla dłużnika nie ma.

Co grozi za niespłacanie kredytu?

Jedną z podstawowych kar dla nieterminowego dłużnika jest pogorszenie historii kredytowej, a tym samym redukcja wiarygodności płatniczej w przypadku chęci zaciągnięcia kolejnego zobowiązania. Wpis do rejestru dłużników może się wydawać mało znaczący, ale tak naprawdę jest to poważny problem dla każdego dłużnika, który chce w przyszłości korzystać z usług jakiejkolwiek instytucji finansowej. Każda instytucja pożyczkowa czy bank na pewno sprawdzi potencjalnego kredytobiorcę pod tym kątem zarówno w bazach BIK, jak i w rejestrach BIG, które gromadzą znacznie szerszy przekrój informacji dotyczących historii płatności danego konsumenta – dobrym przykładem są bazy ERIF BIG, gdzie można znaleźć dane dotyczące zarówno zobowiązań regulowanych na czas, jak i tych, które były opłacane z opóźnieniami.

Autor:  Artykuł partnera
REDAKTORZY PROWADZĄCY
Anna Kostecka
Prawnik, specjalistka prawa pracy i ubezpieczeń społecznych
Sylwia Maliszewska
Ekspert podatkowy

PORADNIA

Odpowiedzi nawet na najtrudniejsze
pytania

Zadaj pytanie ekspertowi »